
Jeszcze mając Dziecia w brzuchu wpadłam na pomysł uszycia zabawek dla córeczki, o których pisałam tutaj <klik>
Właśnie teraz nadeszła ta legendarna chwila, kiedy serce matki (czyt. moje:P) rośnie jak widzi zafascynowaną córę wpatrzoną w kostkę, którą to matka szyła, wkładając tony miłości.
Tyle serca w tą zabawkę matka włożyła, że się napatrzeć i nacieszyć fascynacją córy nie może :)
Teraz pozostało mi ćwiczyć biceps, bo w ręku mamy kostka cieszy najbardziej ;) albo muszę pomyśleć nad zamontowaniem "silniczka kręcącego" kostką, bo wtedy jest największa frajda :D
Śliczna Córeczka :)
OdpowiedzUsuńJa się boję maszyny... jedyne co z ręcznych robótek potrafię to haftowanie :) tyle, że to mało użyteczne jest.
Dziękuję :) Haftowanie też super umiejętność, możesz wyhaftować inicjały dziecia, przyozdabiać pościel, ręczniki, zabawki itd :D Chyba też muszę się nauczyć ;)
UsuńSuper! Ja teraz szyję kocyk i pokrowce na poduchy, ale taką kostkę też chyba sprawię synkowi :)
OdpowiedzUsuńKocyk też świetny pomysł! Ja uszyłam już organizer i kosz na zabawki i teraz pościel jeszcze z tym samym wzorem szyję :)
Usuń