wtorek, 24 lutego 2015

Stół- mebel obowiązkowy w domowym zaciszu


Niedługo będzie 5 lat, jak zamieszkaliśmy z moim P. razem, a wciąż nie mamy stołu  ;)
Dlaczego? Bo zawsze coś pilniejszego było, zmieniały się koncepcje, nie mogliśmy dojść do porozumienia co do wyglądu naszego wymarzonego stołu itd itd :)
Stół w domu jest ważnym elementem zwłaszcza teraz, kiedy rodzina się powiększyła. Dla mnie stół służy nie tylko do spożywania posiłków, jest miejscem spotkań całej rodziny, wspólnego spędzania czasu, to tutaj jest serce domu, centrum wydarzeń dnia codziennego, miejsce zabaw z dziećmi, a jak trzeba to i pracy. W głowie mam obraz rodzinki przy sobotnim śniadaniu, kawce, siedzących wspólnie przy stole, rozmawiających, śmiejących się, a nie jak do tej pory zgarbieni przy stoliku kawowym, czy też w pośpiechu przy barku w kuchni.

Po obejrzeniu kilku tysięcy stołów najróżniejszych doszłam do wniosku, że nie ma co wydawać na stół, który będąc w konkretnym stylu- po pierwsze znudzi nam się w sekundę, po drugie wymusi pójście w danym kierunku stylistycznym i zawęzi pole moich szaleństw w urządzaniu gniazdka, a po trzecie najważniejsze z punktu widzenia młodej rodziny, będzie kosztował majątek. Tak też zapadła szybka decyzja "JEDZIEMY DO IKEI" :D

Urządzając nasz dom 5 lat temu (może się wydawać niedługo- jednak to kawał czasu) mieliśmy trochę inne gusta dotyczące wnętrz. Lubowaliśmy się we wnętrzach nowoczesnych, kolorowych, energetycznych. Jaki tego efekt? Fioletowa sypialnia, bordowy salon, żółty pokój gościnny i czarno-czerwona łazienka (nie wiem czy wiecie jak ciężko jest utrzymać w czystości czarną podłogę w połysku) :P 
Gdybym wiedziała wtedy to co wiem teraz, nasz dom wyglądałby zupełnie inaczej. Moją obecną wizję domu opisują słowa: ciepły, przytulny, praktyczny, spokojny i neutralny. Nie dość, że przez 5 lat zaczęliśmy, rozbabraliśmy i nie skończyliśmy to jeszcze moja wizja zmieniła się o 180 stopni i najchętniej cofnęłabym to wszystko i zaczęła urządzać jeszcze raz od zera :P Kto wie, może za kilka lat wizja znowu ulegnie zmianie- jak to mówią człowiek zmienia się co 7 lat. :D
Dla zobrazowania zmiany "gustu" przedstawiam Wam moje najstarsze "dzieło" i najnowsze:

 

Dlatego teraz, aby nie puścić nas z torbami, wnętrza zmieniam etapami, czasem dodając dosłownie drobiazg, aby wnętrze wyglądało inaczej. Stawiamy na klasyczne proste elementy (jak chociażby wspomniany stół), które pasują zarówno do stylu sprzed 5 lat jak i tego obecnego. Małymi kroczkami zamierzam dojść z nowoczesnego, kolorowego, chaotycznego wnętrza, do tego przytulnego, ciepłego i harmonijnego, a jeśli zajdzie potrzeba zmiany to przy tak prostych i klasycznych meblach jest to kwestia drobiazgów dodanych do wnętrza.

Nasi nowi "mieszkańcy" to:
- stolik kawowy, 
- stół jadalny z krzesłami, 
- stołki pod barek.











Stary "mieszkaniec" to stolik kawowy, któremu zamierzam zrobić metamorfozę i dać nowe życie :) to kolejny projekt na mojej liście :) Może macie pomysły na co taki stół przerobić? Wklejajcie inspiracje w komentarzach 


Co do obrazów z mojej głowy o rodzinnych śniadankach sobotnich to zamierzam zacząć wprowadzać je w życie :)

4 komentarze: