Ramki otrzymałam w prezencie od teściowej wraz z pozostałą
wyprawką dla jeszcze nienarodzonego potomka :)
Każda była inna i do siebie nie bardzo pasowały.
Jako, że wizję pokoiku dla oczekiwanej córci już mam,
pozostało dopasować ramki do powstającego stylu pomieszczenia.
Oczywiście "serce" ramek jak najbardziej odpowiada stylowi i mojemu gustowi pozostało dopasować
ramki zarówno do siebie nawzajem jak i pokoiku dla dziecka.
Zaczęłam, od zdjęcia warstwy lakieru/farby i innych
tajemniczych rzeczy z ramek oraz zmatowienia wierzchniej warstwy. Niestety zapomniałam o zdjęciach i tylko jedna ramka w wersji roboczej została uwieczniona :(
Kolejny krok to nałożenie docelowej farby, co miało być
najprzyjemniejszym krokiem, a niestety okazało się tym najbardziej
skomplikowanym.
Po pierwsze- musiałam sobie poradzić z posiadanymi pędzlami bez
zakupu nowych narzędzi, co nie dało wymarzonego efektu.
Po drugie- na każdej ramce lakier był inny, na jednej szlifowanie poszło super, z drugiej prawie nie dało się go ściągnąć był tak głęboko w drewnie, przez co każda ramka w wersji "surowej" miała inny kolor i obawiałam się o pokrycie ich nową farbą i tego, że nie będą wyglądać jednakowo.
Nie mniej jednak z efektu końcowego jestem zadowolona.
Teraz pozostało skończyć pokój dziecięcy i znaleźć dla nich miejsce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz