sobota, 24 października 2015

Girlanda literki i sowy :)

Odkąd zabrałam się za szycie powstała bardzo dłuuuuuuga lista, na której notowałam co zamierzam uszyć córce do pokoju.
Jednym z punktów była girlanda z materiałowym imieniem :)
Kilka drzemek córki i girlanda uszyta już wisi na swoim miejscu.





Powstało też kilka innych:





Oraz dwie piękne sowy, które już poleciały do swoich nowych właścicieli :D










piątek, 23 października 2015

Komin i czapka na drutach dla dziecka

Obiecałam sobie jak jeszcze byłam w ciąży, że jak przyjdą chłodniejsze dni, to wydziergam Alicji szalik i czapę :P
Czapki chwilowo się nie podjęłam, ale to dlatego, że zamówiłam cudowną czapę od Michaliny, której FanPage możecie obejrzeć TUTAJ


Zamówiłam czapę dla siebie jak i dla Aliśki- czapki w akcji postaram się uchwycić na zdjęciach i Wam kiedyś pokażę- są świetne! POLECAM!!!

Jeśli chodzi o komin to zmotywowana przez Michalinę zabrałam się za druty i zrobiłam takie cuś jak na zdjęciach poniżej :) 
Komin jest z wełny merynosa
Przetestowaliśmy go na wyjeździe i wędrówkach po lesie- sprawdził się w 100%





Jeśli któraś z Was zamierza zrobić na drutach dla siebie czy też swojej pociechy takich komin to jego wymiary:
Wysokość 17cm
Szerokość 22,5cm
Obwód 45 cm

Zrobiłam go ściegiem patentowym, który możecie zobaczyć na filmiku:


Ps. Dla siebie komin też zrobiłam, wełniany, taki piękny, długi, a następne odezwał się we mnie leniuch i zamiast go ręcznie wyprać wrzuciłam do pralki i ..... wyjęłam skołtuniony, sfilcowany, zbity koc :( Musiałam się pocieszyć jego krótszą wersją, więc zrobiłam sobie nowy z reszty włóczek jakie mi zostały, ale już nie ma się czym chwalić, bo nie jest tak piękny jak ten pierwszy.

niedziela, 27 września 2015

Ochraniacz do łóżeczka i dziergany dywan

Oj dawno mnie nie było!
Wróciłam do świata żywych po chorobie.... teraz mam dwa razy więcej sił do działania.
W między czasie wydziergałam dla córki dywan ze sznurka bawełnianego do pokoju i uszyłam jej ochraniacz do łóżeczka. Posiadaliśmy tylko taki na połowę łóżeczka, a odkąd Alicja zaczęła wstawać, raczkować i siadać, ogólnie kręcić się jak Mały Owsik to potrzebowaliśmy taki na całe łóżeczko, żeby sobie przypadkiem nie włożyła nóżki między szczebelki i nie upadła.
Znajdę chwilę to i dywan lepiej obcykam, bo na zdjęciach nie prezentuje się zbyt specjalnie.
Pokój Alicji jest teraz w trakcie przerabiania i dekorowania, więc troszkę potrwa zanim będę mogła zaprezentować finalny efekt.




Lecę dalej działać, bo lista rzeczy do uszycia do pokoiku dziecięcego jest coraz dłuższa! 
pssss nie wspominając o liście do uszycia do pozostałych pokoi :P

wtorek, 11 sierpnia 2015

Motylkowo mi

Upał doskwiera, więc zaglądam zostawić krótki wpis ;)
Motylki antywstrząsowe poduszki na zamówienie, które uszyłam w najbliższych dniach.
Mam nadzieję, że Mali Użytkownicy zadowoleni :D
















My natomiast wakacjujemy i czekamy na chłodniejsze dni :)
Dziergamy dywan do dziecięcego pokoju, bawimy się i rozrabiamy w najlepsze ;)





wtorek, 28 lipca 2015

Poduszka antywstrząsowa MOTYLEK i wkładka do wózka


Alicja ząbkuje co nie daje mi wcale więcej czasu na moje dodatkowe przyjemności jak szycie, ale jednak znowu ruszyłam swoje szanowne cztery litery do maszyny i zaczynam szyć rzeczy niezbędne dla Alicji, których z jakiegoś powodu nie kupiłam w wyprawce.


Jedną z wielu takich rzeczy okazała się poduszka antywstrząsowa tzw. MOTYLEK- a to dlatego, że te wszystkie dostępne poduchy do kupienia wydawały się takie "napompowane" i miałam wrażenie, że to moje delikatne dzieciątko zostanie przyduszone tym "diabelskim wynalazkiem"
Dlatego postanowiłam uszyć poduszkę, która będzie spełniała moje wysokie wymagania i powstał mój autorski projekt, który możecie podziwiać poniżej. Dodam tylko, że Alicji również się spodobał i podczas dzisiejszych testów zapadła w błogi sen :) Zdał też mój test- wreszcie nie musiałam całą drogę trzymać głowy swojego śpiącego dziecka, ani martwić się, że "wytelepie" jej cały móżdżek :P












Kolejna z rzeczy o których wcześniej nie myślałam i nie uważałam ich jako niezbędne to wkładka do spacerówki. Również do czasu! Mimo iż swój wózek uwielbiam (mam Jedo Fyn Memo 3ds) to jednak wkładka w spacerówce doprowadzała mnie do szału. W upały Alicja prawie się stopiła w jedną całość z wkładką i tylko pieluchy tetrowe nas ratowały. Fabryczna wkładka posiada jakieś dziwne zaszewki przy pasach bezpieczeństwa mające na celu ukrycie ich wyjścia, które jednocześnie sprawiały, że ich użytkowanie było po prostu niewygodne.
Dlatego też musiał powstać ten twór:









 A czy wy macie takie rzeczy, których żałujecie, że nie kupiliście na początku???